niedziela, 25 sierpnia 2013

29.

Justin

Przeniosłem Annę spokojnie przez próg i zdjąłem buty.
- Chodź na górę - zamruczała, przesyłając swój ciepły oddech na moją szyję. - Chcę móc się komuś wypłakać.
Jej dotyk był taki kojący, że prawie zmiękłem.
- Nie - powiedziałem i delikatnie postawiłem ją na ziemi. Wpatrzyła się we mnie swoimi pięknymi oczyma, nie rozumiejąc, co mam na myśli. Chwyciłem jej dłoń. - Chodź.
Skierowałem się do kuchni. Już wiedziałem, co zamierzam zrobić.
Byli tam jej rodzice oraz ciotka z synem. Znakomicie. Skinąłem głową do jej cioci, która oblała się rumieńcem i pociągnęła za sobą syna, który chyba nie do końca mógł uwierzyć, że to ja - pedał z dziewczyną u boku, Justin Bieber, człowiek, który nie ma fanów, mimo, że tysiące dziewczyn mdleje na jego widok.
Prychnąłem, lecz szybko spoważniałem, widząc spojrzenie rodziców Anny.
Odwróciłem się do Anny i szepnąłem, by tłumaczyła dopiero, jak skończę. Skinęła głową.
- Proszę państwa - zacząłem, podchodząc bliżej - kocham państwa córkę najmocniej na świecie. Nie wiem, jak możecie wyrzucać mnie z domu, wiedząc, że to ja ostatnio wywoływałem uśmiech na jej twarzy. Że to ja przy niej byłem. Niezależnie od tego - przyciągnąłem Annę do siebie i położyłem jej dłoń na zranionym policzku - jak wiele ją to kosztowało. Ponownie zwróciłem się do rodziców. - Myślałem, że wiecie, co dla niej najlepsze. A teraz, gdy umarła jej siostra, wy wyrzucacie osobę, którą kocha, na bruk? Tak się nie robi.
Skinąłem głową do Anny, aby przetłumaczyła. Wiedziałem, jak wiele ją to kosztowało.
Rodzice słuchali jej z niesamowitą uwagą i skupieniem, a kiedy Anna skończyła, tata rzucił coś, co nie brzmiało już jak atak terrorystyczny.
- Pyta, czy cię kocham - szepnęła Ane, stając na palcach. Odsunęła się i powtórzyła głośniej do taty: - Kocham.
Zacisnąłem palce na jej talii. Była taka chudziutka i drobna, a przy tym niesamowicie zgrabna i piękna. Pragnąłem ją przytulić, wiedząc, przez co ostatnio przeszła.
- Tata spytał, co ty tak naprawdę do mnie czujesz.
Och, czy przypadkiem mu tego nie wyjaśniłem kilka minut temu? Dlaczego ojcowie są tacy upierdliwi? Westchnąłem.
- Kocham pańską córkę najmocniej na świecie, od kilku dni czuję, że jest moim wszystkim - wytłumaczyłem.
Poczułem jak Anna wsuwa mi rękę do tylnej kieszeni spodni. Pocałowałem ją w czoło.
Moje nogi były jak z waty.
- Tata powiedział, że nie chce, byś to spieprzył - powiedziała Anna.
- Dziękuję - rzekłem cicho do jej rodziców, po czym wyszliśmy z kuchni.
Nie mogłem uwierzyć w to, że mi się udało. Byłem z siebie niesamowicie dumny i nie chciałem tego zniszczyć.
Usiadłem na łóżku Anny i rozejrzałem się dookoła. Pęknięcie w ścianie, które spowodował Brandon nadal tam było.Westchnąłem, przypominając sobie, co ta mała duszyczka musiała przeze mnie przejść. Straciła siostrę i była to wyłącznie moja wina.
Złapałem ją za ręce i przyciągnąłem tak, że stała teraz między moimi nogami.
Delikatnie zgiąłem jej kolana, żeby usiadła na moich.
- Co robisz? - spytała cicho.
- Ktoś tu mówił, że chce się komuś wypłakać. - Szepnąłem, czując, jak wręcz przykleja swoje czoło do mojej szyi i zaczyna łkać. Pogłaskałem ją po włosach.
- Naprawdę uważasz, że jestem twoim wszystkim? - spytała.
Uśmiechnąłem się lekko.
- Jesteś moim więcej - podniosłem do ust opuszki jej palców i pocałowałem każdy po kolei.
- Dziękuję - chlipnęła i objęła mnie najmocniej jak potrafiła. - Ewa byłaby szczęśliwa.
Ostatnie zdanie ścisnęło moje serce bardziej, niż powinno. Westchnąłem głęboko i pozwoliłem, by przelała wszystkie emocje na mnie.

-------
Profesjonalista nie pisze na szybko, tylko czeka, aż wszystko będzie idealnie.
Ale nie jestem profesjonalistką i mam prawo do błędów, toteż strasznie się spieszę z pisaniem.
Przepraszam.

xox Wera

17 komentarzy:

  1. szkoda, że taki krótki, ale Justin i tak jest uroczy i kocham go niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
  2. wpadłam w histerię i płacze vbfgwge

    OdpowiedzUsuń
  3. troche nudny. nic sie nie dzialo a poza tym nie ma zadnej akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczytaj notkę pod rozdziałem. wiem, co robię źle. przepraszam.

      Usuń
  4. Krootkie ale swietne i tak:)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny jest co tu dużo pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aww cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatni fragment "jesteś moim więcej" chyba gdzieś to słyszałam

    OdpowiedzUsuń